Wartość prokrustyki

Czasami sie zastanawiam ile wartosci jest w tym, ze to pisze. Zastanawiam sie ile wartosci jest w tych wszystkich tiktakach, 50znakowych twitach, 3godzinnych podkastach na jutubie i 500stronnicowych ksiazkach.

Wnioski:
- tiktaki nie maja zadnej wartosci
- 50znakowe twity nie maja zadnej wartosci
- 3godzinne podkasty na jutubie maja wartosc rowna 0
- po wykluczeniu kilkunastu(?) ksiazek, wszystkie inne to zwykla rozrywka - przyjemne spedzanie czasu dla 'intelektualistow' ktorzy podniecaja sie statystykami 'przecietny Polak czyta x ksiazek w ciagu roku'

A co do oceny prokrustyki.. tutaj tez nie ma zadnej wartosci.. jakas forma intelektualnego ekshibicjonizmu(?), choc nawet na to ostatnio brak mi checi i odwagi...

Myślałem, czy może udostepnic tutaj jakis 'poradnik' .. tylko po co? To co potrafie to juz ktos udostepnil. Zatem, nic takiego sie tutaj nie pojawi.

Moze gdybym mial jakas 'ezoteryczna' umiejetnosc - taka jaka maja profesorowie na uczelniach(?) (bo czy w biznesie ktos chce podzielic sie swoim patentem?) to wtedy mialoby to sens... ale czy nie wszyscy zainteresowani byliby wtedy na uczelni?... poza tym - jak dlugo nabywa sie 'ezoteryczne' umiejetnosci? 10? 20 lat?

Podsumowujac. Tresc Internetu to w wiekszosci bezwartosciowy - "chit chat". Wartosc jest poza Internetem.. no chyba, ze ktos chce pisac swoj blog dla 3 osob w new--overhyped-cutting-edge programming language?


Wiesz co Kamil, ja się z tym nie zgadzam... albo raczej zgadzam się nie całkiem...
Ale po kolei.

Na Twojego bloga trafiłem przeglądając z nudów liste nazwisk na signalowej grupie i tak się złożyło, że oprócz mojego, skądinąd lekko kretyńśkiego "o mnie" jest tam jeszcze Twoje. Reszta w milczeniu trzyma się zasady, że "o mnie może być puste".

I jak już trafiłem, to przeczytałem calutkiego, bez reszty. (Młodziutki jest nota bene, ale fajnie, że jest).

No i teraz można się spierać czy ma czy nie ma wartość i jaka by to była liczba, gdyby reprezentować ją liniowo w postaci liczby. Można, ale do jakichkolwiek wniosków byśmy nie doszli, będzie to zdecydowanie zbyt duże uproszczenie. Bo wartość nie jest rzeczą liniową. Wartość nie opiera się wyłącznie na filozofii (powiedział domorosły filozof :P )
A do tego, wartość, ma charakter mocno subiektywny.

Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że tiktaki i tłty mają żadnej wartości. One mają wartość ujemną. Są odmianą raka mózgu.

3godzinne podkasty? To zależy o czym i dla kogo. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek jakikolwiek obejrzał / wysłuchał, więc póki co - tak, dla mnie wartość bliska zeru.

Ksiązki? Nie przeczytałem w życiu zbyt wielu książek. Każda którą dokończyłem - zmieniła mnie... śmiem twierdzić, że na lepsze.

Twoja prokrustyka, podobnie jak mój komentarz - tak, owszem, forma intelektualnego ekshibicjonizmu.
Czytasz? No to znaczy, że wartość nie jest zerowa.
Nie jest. Nie jest i już.
:)
Wartość, to nie tylko mądrość.
Wartość, to nie tylko pieniądze.
Wartość, to nie tylko intelekt.
Wartość, to termin wielowymiarowy.
 


Cześć Aikus.. wręcz automatycznie przypomniałem sobie te kilka miesiecy z przeszlosci - milo to wspomnialem:)

Co do tego skądinąd pesymistycznego wpisu.. mam w swoim otoczeniu ludzi, ktorzy pochlaniaja mainstreamowe media i zwyklem ich pytac czy pamietaja co ogladali dwa dni temu - nikt nigdy tego nie pamieta. Ale porownalem to do siebie z przykrym wnioskiem - mimo, ze nie korzystam z tych samych 'srodkow przekazu' i zwykle interesuje sie /moze/ czyms innym, to dopoki tym nie-zyje to nie-pamietam - a zadnym z tych zainteresowan nie zylem. Sprobowalem polapac i ulozyc mysli - tak by moc to zycie.. 'pelniej' przezywac = ale nie w internecie.

Ogolnie.. ucieszylo mnie ze pozytywniej spojrzales na to co napisalem.. byc moze cos w tym jest - mimo braku widocznego przelozenia na twarda rzeczywistosc to umyka mi ~wielowymiarowosc. Chocby to, ze gdybym tego nie pisal, i gdybys Ty tego nie napisal, to dzisiaj bym sie z tego powodu nie usmiechnal. A ten usmiech na pewno byl wartoscia. Dzieki.


Zaloguj sie zeby dodac komentarz